Przejdź do głównej zawartości

Profilaktyka zachowań autoagresywnych


               Według dostępnych statystyk nawet 10-20% dzieci na świecie cierpi na przynajmniej jedną chorobę umysłową lub wykazuje zachowania problematyczne, w tym zachowania autoagresywne. W artykule „Polityki” z dn. 28 grudnia 2018 roku wskazano, że w Polsce do samookaleczeń posuwa się nawet co szósty młody człowiek, co statystycznie obejmuje aż 16% tej grupy społecznej. Na podstawie tych danych można postawić wniosek, iż grupą, która statystycznie najczęściej podejmuje akty wymierzone w swoje zdrowie i życie są właśnie dzieci i adolescenci . W Wielkiej Brytanii u ok. nastolatków, którzy popełnili samobójstwo 40-60% określono wcześniejsze skłonności do samo uszkadzania się. Wedle najpowszechniejszych powodów, dla których ludzie ci podejmują zachowania autoagresywne wymienia się doświadczanie przemocy ze strony najbliższych lub środowiska rówieśniczego, bycie ofiarą wykorzystania (w tym seksualnego).


ZACHOWANIE AUTOAGRESYWNE CZYLI JAKIE?

               Wbrew pierwszym skojarzeniom autoagresja nie wiąże się jedynie z zadawaniem sobie ran czy wyraźnym uszkadzaniem swojego ciała. Do zachowań autoagresywnych należą również:
* gryzienie się
* nakłuwanie ciała różnymi przedmiotami
* obgryzanie paznokci
* uderzanie się w głowę ciężkimi przedmiotami
* świadome narażanie swojego zdrowia i życia na niebezpieczeństwo
* przypalanie ciała papierosem lub przy użyciu zapalniczki
* połykanie ostrych przedmiotów
* wyrywanie samemu sobie włosów i rzęs
* intensywne pocieranie skóry, prowadzące z czasem do zdarcia naskórka
i wiele innych.

               Warto zauważyć, że to co widzimy na ciele u naszego dziecka, podopiecznego czy znajomego dziecka to efekt wydarzeń, które odcisnęły na nim piętno wcześniej. Warto więc bliżej przyjrzeć się sytuacji dziecka/nastolatka i spróbować dokonać diagnozy przyczyn wystąpienia samookaleczeń na jego ciele. Przy udzielaniu odpowiedzi na pytania o przyczynę pożyteczne mogą okazać się najczęściej występujące powody podejmowania samookaleczeń przez młodych.

SAMOOKALECZENIA – CO JEST ICH POWODEM?

               Wśród przyczyn dokonywania samookaleczeń przez młodych odnajdziemy :
1. Problemy w uporaniu się z traumatycznymi przeżyciami z przeszłości (często spotykane u młodych doświadczających w dzieciństwie przemocy fizycznej lub psychicznej, molestowania seksualnego), którym towarzyszy złość, poczucie bezsilności, strachu, poczucie krzywdy  czy wstyd. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszystkie te negatywne odczucia i emocje wykierowane są nie w „autora” tej traumy, a więc osobę odpowiedzialną za aktualny stan psychiczny naszego młodego klienta, ale w niego samego. Okaleczanie się pełni tutaj więc funkcję redukującą i oczyszczającą – ofiara autoagresji redukuje w ten sposób napięcie emocjonalne i próbuje przez to pozbyć się ww. odczuć

2. Aktualne zaburzenia psychiczne lub rozwojowe – zachowania autoagresywne obserwuje się także u osób wykazujących w jakimś stopniu upośledzenia umysłowe czy osoby dotknięte autyzmem, schizofrenią, zaburzeniami zachowania czy depresją. Do samookaleczeń skłonność mają też osoby zmagające się z atakami padaczkowymi

3. Czynniki genetyczne – tendencja do samookaleczeń może wynikać nie tylko z traumatycznych przeżyć lub przechodzenia przez konkretne zaburzenia psychiczne lub upośledzenie. Skłonności autoagresywne przejawiać mogą też osoby, które dziedziczą m.in. cierpiące na zespół Lescha-Nykana (chorzy na tę przypadłość często gryzą swoje palce i ich okolice), zespół łamliwego chromosomu X czy zespół Cornelii de Lange (w tej przypadłości chorzy uderzają się w twarz i mają skłonność do gryzienia się).

4. Poczucie odrzucenia – często dzieci i nastolatki nie są w stanie poradzić sobie w konstruktywny sposób z brakiem akceptacji ze strony rówieśników czy swojego najbliższego otoczenia. To popycha je do cierpienia w samotności, a stąd już niedaleko do sięgania po samookaleczenia jako metodę radzenia sobie z ogromem negatywnych emocji.

5. Poczucie odrealnienia – czasami do zadawania sobie okaleczeń często przyczynia się przekonanie, że otaczający świat jest nierealny, nierzeczywisty. Zadawanie sobie ran ma na celu „powrót do rzeczywistości” osoby chorej oraz przekonanie się, że osoba potrafi wciąż czuć bodźce płynące z otoczenia do niej.

6. Pragnienie wyegzekwowania konkretnych rzeczy na swoim otoczeniu – w przypadku tej przyczyny osoby zaburzone stosują swoje okaleczenia jako formę szantażu emocjonalnego – „jeśli nie zrobisz tego, czego chcę, ja znowu TO zrobię”, „jeśli nie dasz mi tego, zabiję się”, itp.  Osoba zachowująca się w ten sposób chce stworzyć sobie iluzję kontroli nad najbliższą rzeczywistością i osobami się w niej znajdującymi, mimo iż faktycznie nie posiada kontroli nad własnym życiem.

7. Syndrom Munchausena  - osoba zadaje sobie okaleczenia, by niejako wymusić na otoczeniu prowadzenie na sobie zabiegów i ciągłą opiekę medyczną, a tym samym w pewien sposób powodować kolejne deformacje na swoim ciele.

8. Pozabezpieczny styl przywiązania w dzieciństwie – stosunek, jakim rodzice obdarzają dziecko w dzieciństwie ma również spore znaczenie w ryzyku wystąpienia samookaleczeń na późniejszych etapach życia ich pociechy.





ZABURZENIE, KTÓRE CZĘSTO CIĘŻKO ZOBACZYĆ – JAK ROZPOZNAĆ, ŻE MOJE DZIECKO SIĘ OKALECZA?

               Osoby samookaleczające się potrafią się dobrze ukrywać ze swoimi ranami czy bliznami. Spowodowane to jest m.in. obawą, że ktoś dostrzeże blizny i zacznie zadawać pytania oraz podejmować wysiłki zmierzające do ukrócenia tego procesu. Dla osób, które podejmują samookaleczanie jest to wizja straszna, bo zmierzająca do odebrania im jedynej (ich zdaniem) możliwości do przeżycia swojego bólu i cierpienia oraz rozładowania negatywnego napięcia wewnątrz nich. Dlatego często możemy zauważyć, że klienci samo okaleczający bez względu na porę roku wybierają raczej odzież zakrywającą przedramiona oraz kostki, unikają kontaktów społecznych z innymi, bywają małomówne i wyłączone z życia toczącego się wokół nich. Często długie rękawy zastępować może masa ozdób, bransoletek, które mają za zadanie ukryć sznyty po samookaleczaniu. Niebezpiecznym jest myślenie, że stan ten jest przejściowy lub świadczy o buncie nastolatka lub o zmianach nastroju, charakterystycznych dla tej grupy wiekowej.
              
Jeśli więc dziecko nagle zaczyna się izolować, ubierać długie rękawy nawet mimo wysokiej temperatury na zewnątrz lub gdy zaobserwujemy u niego inne nietypowe dla niego zachowania, warto się temu przyjrzeć bliżej, podjąć próbę rozmowy z nim, może nawet porozmawiać ze szkolnym pedagogiem czy wychowawcą klasy, do której uczęszcza nasze dziecko. To te osoby są często pierwszymi, które powinny zaobserwować niepokojące sygnały w otoczeniu naszej pociechy, gdy nie ma nas fizycznie przy niej. Często te spostrzeżenia okazują się przydatne w ustaleniu konkretnej przyczyny okaleczania się naszego młodego pacjenta.

JAK ZAPOBIEGAĆ SAMOOKALECZANIU?

               Aby podjąć należyte kroki w profilaktyce samookaleczeń u dzieci i młodzieży należy najpierw zadbać o własną wiedzę z tego zakresu – z jakich przyczyn występują samouszkodzenia u młodych ludzi? Jak się objawiają? Co im towarzyszy? Czy przypadkiem sam/sama  swoim zachowaniem i postawami nie przyczyniam się do ryzyka wystąpienia samookaleczenia u dziecka? Następnie należy dużo rozmawiać i starać się aktywnie słuchać dziecka – bagatelizowanie tego, co chce nam powiedzieć lub zbywanie go zdaniem, że co ono może wiedzieć o „prawdziwych problemach” w swoim wieku na pewno nie służy zrozumieniu właściwej istoty jego problemu i nie sprzyja w przyszłości temu, że będzie ono nam ufało na tyle, by opowiedzieć nam o tym, go trapi.
Ważnym jest też stałe trzymanie ręki na pulsie i uświadamianie dziecka, że w każdej sytuacji może na nas liczyć – bez względu na to, czy jesteśmy dla niego rodzicem, nauczycielem czy pedagogiem/psychologiem szkolnym. W profilaktyce ważną rolę odgrywa także środowisko szkolne i rówieśnicze dziecka, zatem istotnym jest prowadzenie programów profilaktycznych i warsztatów z empatii w szkołach, by uwrażliwić dzieci na inne osoby i nauczyć je wczuwania się w odczucia i emocje innych.  Nie bez znaczenia pozostaje też kwestia właściwego reagowania, gdy zauważymy pierwsze przejawy lub gdy nabierzemy podejrzeń odnośnie tego, że nasz młody klient się okalecza – gdy widzimy, że nasze wysiłki nie przyniosły skutecznych efektów, należy w czas zgłosić się do specjalisty, który pomoże dziecku przepracować trudności, z jakimi się zmaga.

 

 

Samookaleczenia to nie problem jedynie dotyczący rodzin w ciężkiej sytuacji społeczno-bytowej. Musimy pamiętać, że wszystkich nas może dotknąć kiedyś ten problem, a więc stale musimy przyglądać się temu jak się zachowuje nasze dziecko, jak spędza czas i czy nie pojawiają się u niego żadne niepokojące symptomy. Oczywiście nie chodzi tutaj o niemalże patologiczne monitorowanie absolutnie każdej sekundy życia młodego człowieka, a o stałą obecność obok i służenie mu pomocą, gdy tego potrzebuje. Czasami tak niewiele pomaga zapobiec naprawdę wielkiej tragedii.

 

                                                                                                                                                                  AK

Bibliografia

1.     https://www.czestochowa.powiat.pl/poradnia/samouszkodzenia.pdf

2.     https://everethnews.pl/newsy/czym-jest-autoagresja-psychiatra-tlumaczy/

3.     https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/psychiatria/samookaleczenia-u-dzieci-i-mlodziezy-przyczyny-i-leczenie-aa-qJ3V-q12T-T7ff.html

4.     Eckhardt A.: Autoagresja. Wydawnictwo WAB, Warszawa 1998.

 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nastoletnia zbrodnia – czemu dzieci zabijają?

  W ostatnim czasie opinią publiczną wstrząsnęła głośna sprawa zamordowania 13-letniej Patrycji z Bytomia przez 15-latka, który wedle doniesień medialnych miał być ojcem dziecka nastolatki. Okrucieństwo, z jakim dokonano tej zbrodni przeraziło niejedną dorosłą osobą i po raz kolejny przywołało stare pytanie dlaczego dzieci, z natury niewinne i niepozorne posuwają się do tak okropnych czynów jak zabicie drugiej osoby.             Ważne jest by zaznaczyć, że w dzisiejszym artykule nie będziemy skupiać się wyłącznie na ww. sprawie, ale spróbujemy zastanowić się, jakie przyczyny i motywacje stoją za podejmowanymi przez nastolatków aktami zbrodni. W artykule przyjrzymy się sylwetkom najbardziej rozpoznawalnych młodocianych morderców takich jak Mary Bell czy Amardeep   Sada, ale zwrócimy też uwagę na nasze własne podwórko, a zatem na sprawę Dawida J. Spróbujemy zastanowić się nad tym, co dzieje się w psychice młodego człowieka,...

Gdy Romeo zaczyna się bać Julii … - terapia filofobii

           Podobno w naszym życiu każdy kontakt, przeżycie czy sytuacja są dobre, ponieważ każde z nich czegoś nas uczą i pozwalają wyciągnąć z siebie wnioski na przyszłość. Lekcje, które wyciągamy z konkretnych doświadczanych przez nas historii mają stanowić odpowiednio wskazówkę lub ostrzeżenie, czego unikać w przyszłości, by żyło nam się lepiej. Jednakże w tym miejscu warto uszczegółowić, że nasze przeżycia, choć w nierównym sobie stopniu, odciskają piętno na naszej osobowości, sposobie myślenia czy postępowania. I zdarza się, że ze skutkami tychże wydarzeń paramy się jeszcze przez długi czas, a jeśli nie podejmiemy  odpowiedniej interwencji, mogą się one przerodzić w konkretne dysfunkcje.             Dzisiaj chciałabym poruszyć wątek jednego z tych zaburzeń, który zasadniczo utrudnia funkcjonowanie sporej części osób, zwłaszcza t...

Zrozumieć niezrozumiałe – magnetyzm toksycznych relacji

Każdy z nas   marzył (lub marzy nadal) o stworzeniu w przyszłości szczęśliwej, opartej na wzajemnym szacunku i wsparciu relacji z drugą osobą. Nieważne, czy mieliśmy wtedy na myśli relację romantyczną, przyjacielską czy dowolną inną – każdy chciał czuć się bezpieczny, chciany i doceniany przez inne osoby. Nie jest to oczywiście niczym dziwnym, wszakże potrzeby te odwołują się do fundamentalnych potrzeb, które w swojej piramidzie wskazał Abraham Maslow – zaraz po potrzebach prymitywnych takich jak zaspokojenie głodu, pragnienia, potrzebach fizjologicznych znajdują się tam przecież m.in. potrzeba bezpieczeństwa czy przynależności.   Dążenie do ich zaspokojenia w konstruktywny sposób jest tak samo normalnym odruchem jak zaspokajanie potrzeb niższego rzędu. Większość z nas tworzy w końcu takie relacje z innymi i funkcjonuje w nich w miarę poprawnie, niemniej są wśród nas też tacy, którzy z różnych powodów nie są w stanie stworzyć poprawnej, zdrowej relacji. I chyba właśnie ten typ...